Jeszcze kilka lat temu mogło się wydawać, że ukończenie kierunku architektura i urbanistyka otworzy drzwi do kariery młodym i zdolnym osobom. Jednak trzeba pogodzić się z myślą, że wielkie boom na oferty pracy w tej dziedzinie powoli się kończy. Część winy za taką sytuację ponosi mieszający od paru lat szyki, kryzys ekonomiczny, inną jej część zwala się na niechętnych do współpracy architektów skarżących się na brak zleceń.
Obecnie studenci często są rozczarowani, a zarazem zaskoczeni tym, z jakim podejściem do ich wykształcenia spotykają się podczas rozsyłania CV i chodzenia po biurach w celu znalezienia pracy. Jeden ze studentów studiów II stopnia architektury wysłał w przeciągu kilku tygodni blisko 100 zapytań o pracę, załączając swoje CV i portfolio. Nie otrzymał żadnej odpowiedzi. „Tu nie chodzi o to, że ktoś mi odpisuje – nie potrzebujemy nowych pracowników, to chodzi o to, że biura nie odpisują w ogóle. Czuje się przez to lekceważony” – tłumaczy student. Takie przykłady można mnożyć. Ci, którym się udaje zaznaczają, że pracy szukali długo, a jeszcze dłużej zajęło im zaznaczenie swojej obecności w biurze. Ofert pracy obecnie jest niewiele, jednak nie bądźmy pesymistami. Studenci mają tysiące pomysłów na to jak rozpocząć swoją działalność. „Nie mogę znaleźć stałej pracy w biurze, ale mam staże i praktyki, właśnie obroniłem dyplom, planuje założyć ze znajomymi własną firmę” – mówi Maciek, świeżo upieczony absolwent architektury. Pasjonatów architektury i ambitnych ludzi jest w tej branży pełno, dlatego większość z nich planuje pracować „na swoim”. Pozostaje pytanie, czy tak to powinno wyglądać?
Co może być kluczem do zdobycia pracy w biurze architektonicznym?
Rozbudowane CV? Bogate porfolio? A może nietuzinkowa osobowość? Kandydaci na stanowisko architekta bądź asystenta w biurze projektowym sami nie są do końca przekonani co tak naprawdę decyduje o „awansie”. „Przyjmujemy ludzi z pasją, niekoniecznie z wygórowaną średnią na dyplomie, czy tysiącem praktyk. Dla nas ważna jest działalność architekta i pasja – patrzymy głównie na portfolio” – tłumaczy architekt jednego z biur projektowych w Poznaniu. Dlatego radzimy kandydatom skupić uwagę na dobrym i szczegółowym opracowaniu porfolio. Niektórzy twierdzą, że do zdobycia takiej posady potrzebne jest też trochę szczęścia.
Wysłać mail, czy wybrać się do biura osobiście?
Istnieje przekonanie, że jeżeli kandydat pokaże się podczas poszukiwać pracy, w biurze to znaczy, że poświęcił na szukanie czas i że naprawdę mu zależy. Jednak istnieje także grupa biur, która preferuje tylko korespondencje mailową i nawet kiedy pojawimy się w biurze odsyła nas do komputera i każe aplikować przez pocztę elektroniczną. Co radzimy? Wyślijcie swoją ofertę mailem, jeżeli nie otrzymacie żadnej odpowiedzi w ciągu 3 – 4 dni, warto zajrzeć do takiego biura i przypomnieć o sobie, może akurat będą potrzebować kogoś do pracy, a twojego mila nie zauważono lub pominięto.

-
Nowe schronisko Monte Rosa w szwajcarskich Alpach to nie byle gratka dla miłośników narciarstwa skiturowego, ale też architektury. Powstało na wysokości 2883 metrów, u podnóża szczytu Dufour. więcej
-
Balthasar Burkhard słynie z czarnobiałych, wielkoformatowych serii fotograficznych. więcej
-
Vera Lutter jest znana ze swych monumentalnych, czarnobiałych fotografii przestrzeni miejskich. Jej zdjęcia to negatywy, powstające w przekształconych w camera obscura pomieszczeniach. Odrealnione obrazy miast, tworzone przez artystkę, są rozpoznawalne na całym świecie więcej
-
Celem konkursu jest promocja najlepszej architektury miejskiej, zrealizowanej w okresie Trzeciej Rzeczypospolitej oraz pobudzenie wrażliwości społecznej na kształt naszego otoczenia. więcej
