Większość biurowców powstaje nie dla konkretnego użytkownika, ale pod wynajem. Rozwiązania przestrzenne i estetyczne muszą wtedy oscylować wokół bezpiecznego standardu. Wyjątkiem są budynki central firm – projektowane z myślą o najwyższej kadrze zarządzającej. Zawsze jest to okazja do wypróbowania bardziej indywidualnych rozwiązań, czego dowodem siedziby BRE w Bydgoszczy (prezentacja „A-m” 6/00), LOT-u („A-m” 7/02) i Agory („A-m” 4/02) w Warszawie.
Autorzy tego ostatniego biurowca ukończyli niedaleko siedzibę holdingu firm kontrolowanych przez firmę Spectra, należącą do miliardera Jerzego Staraka, czternastego w rankingu najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”. Budynek powstał na Dolnym Mokotowie, skąd drobny przemysł, warsztaty i magazyny wypierane są od kilku lat przez biurowce, apartamentowce i prywatne szkoły. O przemianie świadczy cenowy rekord Warszawy pobity w listopadzie przy sprzedaży sąsiedniego terenu zajezdni autobusowej przy ulicy Chełmskiej pod zabudowę mieszkaniową – 7200 złotych za metr kwadratowy.
Budynek Spectry, oglądany pobieżnie, może się wydawać kolejnym ćwiczeniem w neomodernizmie – obowiązującym języku luksusowego (bądź mającego za taki uchodzić) budownictwa warszawskiego ostatnich lat. Bliższe spojrzenie pozwala docenić jakość przestrzeni, biegłość warsztatu, komfort oraz racjonalizm, który uprawomocnia odniesienia do modernizmu.
Rozmachem – zwłaszcza wnętrz – Spectra przewyższa nie tylko większość współczesnych polskich biurowców, ale i gmachy władzy. Aby dotrzeć do centralnej recepcji trzeba pokonać monumentalne schody i dostać się na piano nobile. Nie jest to określenie na wyrost – wysoki parter, który w komercyjnym biurowcu zostałby wynajęty, zajmują niedochodowe, reprezentacyjne funkcje. Obszerne hole owinięte wokół zielonego dziedzińca łączą sale konferencyjne, palarnie, kafeterię, bar sushi i spa dla pracowników oraz cztery piony komunikacyjne obsługujące cztery części budynku. Podobnie jak w Agorze czy wieżowcu Kredyt Banku („A-m” 6\03), piony te przyjmują postać otwartych przestrzeni z pomostami przerzuconymi ponad zielenią.
Tyle o luksusie. Racjonalizm przejawia się w rygorystycznej geometrii i jej konsekwentnym zastosowaniu. Podział elewacji, pomieszczeń, układ konstrukcji i instalacji oparte są na tej samej siatce. Nawet odstępstwa od reguły są racjonalne. Na przykład zaburzenia równomiernego rytmu elewacji nie są dekonstruktywistycznym kaprysem, ale wynikają z odmiennego podziału pomieszczeń i występują tam, gdzie za fasadą znajdują się wielkie gabinety szefów czy sale konferencyjne. Również materiały i technologie zastosowano racjonalnie. Tam, gdzie ma to rzeczywisty wpływ na komfort użytkowania, czyli w przypadku żaluzji lub niewidocznych instalacji technicznych, wykorzystano jedne z najdroższych i najnowocześniejszych systemów dostępnych na rynku. Natomiast w łazienkach całkowicie zrezygnowano z kafelków czy kamienia na ścianach, zadowalając się laminatem. O dojrzałości warsztatu świadczy sposób ukształtowania detalu. Projektanta czy wykonawców nie sposób przyłapać na niekonsekwencji. Na przykład rytm świetlówek w biurach ściśle odpowiada rytmowi elewacji – wszak jedynym elementem wnętrz dobrze widocznym z ulicy są sufity kolejnych pięter. Imponuje też konsekwencja plastyczna. Na fasadach, we wnętrzach i na posadzce dziedzińca pojawiają się ostre kontrasty ciemnych i jasnych materiałów. Na tym graficznym tle wyróżniają się akcenty soczystych kolorów: zielonej roślinności i pomarańczowych mebli.
Spectra to manifestacja nowego poziomu dojrzałości polskiego biznesu i polskiej architektury. Na początku lat dziewięćdziesiątych Jerzy Starak prowadził jedną z wielu efemerycznych firm polonijnych, a JEMS-i projektowali domy jednorodzinne, małe budynki mieszkalne, a nawet McDonald’sa. Kilkanaście lat później stworzyli biurowiec godny międzynarodowych gigantów – i biznesu, i architektury. Kiedy budynki publiczne, nie tylko rozmachem, ale standardem przestrzeni, trwałością i racjonalnością, dorównają świątyniom prywatnego kapitału?
Budynek biurowy Spectra\ Spectra Office Building
Warszawa, ul. Bobrowiecka
Autorzy\Architects: JEMS Architekci sp. z o.o., architekci Olgierd Jagiełło, Maciej Miłobędzki, Marek Moskal, Marcin Sadowski, Jerzy Szczepanik-Dzikowski
Współpraca autorska\Associate architects: architekci Piotr Fałat, Tomasz Japa, Andrzej Klimkiewicz, Justyna Kościańska, Michał Kurzątkowski, Izabela Wencel
Architektura wnętrz\Interior design: JEMS Architekci sp. z o.o.
Konstrukcja\Structural engineering: LGL, projektanci Adam Grabowski, Jolanta Koldarska-Lenarczyk, Janusz Lenarczyk
Instalacje\Mechanical and electrical services: WSP, projektanci Jarosław Kujawa, Lech Janowski, Wanda Smolińska, Tomasz Lewandowski
Główni wykonawcy\General contractors: Modzelewski & Rodek (roboty budowlane); Polnord (fasada); Alma, Instal Warszawa, Prokom, City System (instalacje)
Inwestor\Client: Vicar sp. z o.o.
Powierzchnia terenu\Site area: 27 862 m2
Powierzchnia zabudowy\Building area: 4488 m2
Powierzchnia użytkowa\Usable floor area: 24 715 m2
Powierzchnia całkowita\Total area: 26 095 m2
Kubatura\Volume: 114 835 m3
Projekt\Design: 2002-2005
Realizacja\Construction: 2004-2006
Nie podano kosztu inwestycji\Cost of investment not disclosed