W połowie lat dziewięćdziesiątych reżyser Andrzej Wajda, czekający na należnego mu od lat Oskara, wcielił się w rolę mecenasa architektury publicznej w Polsce. I w tej roli do dziś nikt go nie zastąpił. Doprowadził wówczas do powstania w Krakowie instytucji kultury w miejscu, o jakie obecnie walczą najpotężniejsi deweloperzy, marząc o krociowych zyskach – nad Wisłą, naprzeciw Wawelu. Do kolekcji znamienitych budynków miasta dodał egzotyczny klejnot – zaprojektowane przez Aratę Isozakiego, architekta o międzynarodowej sławie, Centrum Sztuki i Techniki Japońskiej, mieszczące zbiory zafascynowanego Dalekim Wschodem krakowskiego kolekcjonera Feliksa Jasieńskiego – Mangghi.
W rozmowie ze mną Isozaki stwierdził (co zabrzmiało wtedy banalnie): Jestem przeciwny uniwersalizmowi architektury… Zawsze staram się znaleźć to jedno unikalne rozwiązanie dla działki, na jakiej przyszło mi pracować. W 1994 roku większość ambitnych polskich projektantów marzyło tylko o takim rozwiązaniu, które byłoby jak najwierniejszą kopią architektury zachodnioeuropejskiej; zasypującym przepaść pomiędzy polskim zaściankiem a mitycznym światem dobrobytu. Dlatego, jak pisałem w numerze 2/95: nikt z naszych rodzimych architektów nie ośmieliłby się narysować czegoś podobnego. W połowie lat dziewięćdziesiątych stwierdzenie, że budynek ma sinusoidalne formy, bo stoi nad zakolem rzeki, która… płynie, płynie po polskiej krainie naraziłoby krajowego projektanta na śmieszność i oskarżenia o dziecięcą naiwność.
Także dobór miejscowych materiałów – piaskowca, cegły, drewna – kojarzony był raczej z niemodną socrealistyczną doktryną o narodowej formie, a nie ze świadomym artystycznym działaniem. Tymczasem ten niewielki budynek okazał się zapowiedzią trendów, jakie pojawiły się w dwudziestym pierwszym wieku. Nikt wówczas nie myślał, że architektura o korzeniach organicznych powróci do łask: Zaha Hadid zderzała ze sobą kanciaste płaszczyzny, a nurt organiczny w projektowaniu reprezentowali co najwyżej bohaterowie lat osiemdziesiątych – artysta Friedensreich Hundertwasser i zapatrzony w mityczną przeszłość swojego narodu Węgier Imre Makovec.

-
Dyskusje nie tylko o współczesnej architekturze - Kolejne spotkanie z cyklu Perspektywa tym razem odbędzie się w Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha” w Krakowie więcej
-
Otoczenie Wisły w Warszawie przejdzie ogromną metamorfozę. Już niebawem rozpocznie się budowa pawilonu plażowego, dopięto także formalności związane z przebudową lewobrzeżnych Bulwarów Wiślanych. Zobaczcie nową nadwiślańska architekturę. Ile będzie kosztowała ta metamorfoza? więcej
