Architektura wnętrz znad szwedzkiego jeziora: designerskie krzesła, nowoczesne oświetlenie i ... ściany pokryte skórą reniferów
Ten dziwny dom to dobudówka do oryginalnego budynku mieszkalnego z 1800 roku, który stoi nad brzegiem jeziora Övre Gla w naturalnym rezerwacie przyrody Glaskogen w Szwecji. Prawo budowlane zakazuje budowy nad brzegiem jeziora, jednak wyjątek stanowi rozszerzenie istniejącego już budynku. Właśnie dzięki temu powstała ta bryła.
Konstrukcja wykonana jest z drewna sosnowego. Ściany wnętrz pokrywa skóra z reniferów – co zostało zaczerpnięte z kultury Samów mieszkających na ternach północnej Skandynawii. Jaskinia wyścielona futrem stanowi to nie tylko ciekawy wystrój wnętrz, ale również doskonałą izolację. Warto wspomnieć, że Samowie żyją humanitarnie i w zgodzie z naturą. Skórę zdobywają jedynie po śmierci zwierząt. Wykorzystują również kości do budowy konstrukcji namiotowych.
Ze ścianami pokrytymi futrem kontrastują nowoczesne meble i oświetlenie. Należy do niech np. krzesło La Chaise projektu Charlesa & Raya Eamesa, krzesło Tom Rock zaprojektowane przez Rona Arada, czy też żyrandol Ingo Maurera o nazwie Birdie. Ten ostatni to lampa sufitowa, na którą składa się zespół żarówek przymocowanych do trzonu za pomocą srebrnych i czerwonych drutów. Co ciekawe, żarówki mają małe skrzydełka, dzięki czemu wyglądają jak małe świecące ptaszki. Nad kuchnią i jadalnia unoszą się czerwone, zakrzywione powierzchnie z poliwęglanu, które zainspirowane są zorzą polarną.
Dziwny dom jak z baśni
Do budowy elewacji architekci użyli czerwonego drzewa cedrowego, który naturalnie wkomponowuje się w otaczające budynek drzewa i skały. Architekci maja nadzieję, że z biegiem lat budynek porośnie mchem , co jeszcze bardziej podkreśli jego charakter. Tradycyjne pokrycie dachowe zwane „stickor” przybiera w tym projekcie nowoczesną formę. Gonty, które pokrywają cały budynek importowane zostały z Kanady. Może to wydawać się dziwne w kraju, w którym większość terenu porośnięta jest drzewami. Drewno ze szwedzkich drzew jest niestety bardzo miękkie, przez co musi być odmalowywane niemal każdego roku.
Warto dodać, że przy projektowaniu tego domu nie pominięto kwestii ekologii. Rezydencja ogrzewana jest drewnem, którego naokoło jest pod dostatkiem. Gotowanie odbywa się tu przy użyciu gazu propanu. Cały budynek zbudowany jest z certyfikowanego drewna. Wodę podgrzewa piec, a oświetlenie zasilają baterie słoneczne.
Organiczny kształt domu wpisuje się w leśny pejzaż. Budynek wygląda trochę jak stary, spróchniały pień pozostawiony tuż przy jeziorze lub gigantyczna szyszka. Dziwny dom ma w sobie wszystko co inspirujące: baśniowy wygląd, element kultury skandynawskiej i designerskie wnętrze. Do tego wszystkiego jest mobilny i funkcjonalny, co powinno być największym atutem każdego domu.
Milena Glinojecka