Jak pisze „Gazeta Wyborcza Kraków” most na Wołdze to konstrukt o długości aż siedmiu kilometrów. Po otwarciu mostu dwa lata temu zaczęła niebezpiecznie falować. Konstrukcja zaczęła wypiętrzać się do wysokości metra wyrzucając przejeżdżające nią auta do góry. Falujący most na Wołdze zelektryzował władze na samym Kremlu.
>>Zobacz, jaki design rządzi w Chinach: most – brama od pracowni 10 DESIGN i Buro Happold
Prezydent Rosji nakazał śledztwo w tej sprawie. W końcu inżynieryjny problem udało się rozwiązać za sprawą ięki dr. Feliksowi Weberowi ze szwajcarskiego instytutu Empa oraz dr. inż. Marcinowi Maślance z Wydziału Inżynierii Mechanicznej i Robotyki Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Jak pisze gazeta obaj naukowcy poznali się pięć lat temu.
I to właśnie ten duet opracował koncepcję pozwalającą na wytłumienie drgań ogromnego mostu. Dla mostu przygotowali specjalny tłumik pozwalający ograniczyć falowanie przeprawy. Usprawnienia inżynieryjne wprowadzone na moście na Wołdze przez polsko – szwajcarski zespół póki co działają. A most jest bezpieczny.