Koniec lutego 2014 był ważnym czasem dla fanów nowoczesnej architektury w Wiedniu. Najwyższy w Austrii wieżowiec o funkcji biurowej DC Tower I został oficjalnie oddany do użytku. Wieżowiec znajduje się w wiedeńskim Donau-City, za mostem na Dunaju, ale dominuje nad całym miastem. Drapacz chmur ma 250 metrów wysokości, łącznie z wieńcząca go iglicą. Liczy 60 pięter. Większą część wieżowca zajmują biura, ale kondygnacje 3-15 zajął czterogwiazdkowy hotel, dysponujący także restauracjami na 57 i 58 pietrze. Jeśli tylko chmury nie przepływają niżej, restauracja daje możliwość podziwiania Wiednia z niecodziennej perspektywy. Inwestor nie zamyka możliowści zmian; pietra 53-56 mieszczą wprawdzie biura, ale aranżacja wnętrz pozwala na łatwą zmianę przeznaczenia poieszczeń. Być może, miejsce bur za jakiś czas zajmą luksusowe apartamenty.
Wieżowiec to prawdziwa czarna wieża, wysoka i smukła. Średnia szerokość budynku to tylko 28 metrów, długość – mniej niż 60. DC Tower I łatwo rozpoznać dzięki efektownej, łamanej elewacji, okrytej czarnym szkłem. Wieżowiec spełnia wyśrubowane warunki energooszczędności i wydajności, ma sznsę na uzyskanie certyfikatu ekologicznego LEED na poziomie złotym albo platynowym.
Budowa trwała zaledwie 3 lata, a koszt wybodowania nowego symbolu Wiednia szacowany jest na 300 milionów euro.
Projekt wieżowca przygotowała pracownia architektoniczna Dominique‘a Perrault, znanego francuskiego architekta, twórcy m.in. Francuskiej Biblioteki Narodowej w Paryżu, welodromu w Berlinie i ratusza w Innsbrucku.
Jedynka obok nazwy wiezowca nie jest przypadkowa. Do 2016 roku obok czarnego drapacza chmur wyrośnie kolejny - DC Tower II.