Nową Hutę, ze względów politycznych, w całości i pospiesznie wyrzucono na śmietnik historii. Do jednego worka wrzucono wszystko: ideologię tamtych czasów, kombinat metalurgiczny, pracę projektantów i jej efekty. Wystarczyłoby jednak spojrzeć na to miasto innymi oczami, bez ideologicznych uprzedzeń i wyobrazić sobie na przykład, że ta oto przestrzeń powstała w mitycznych latach trzydziestych XX wieku. Dzięki temu oddzielilibyśmy ideologię od formy przestrzeni i obiektywnie moglibyśmy ocenić jej walory kompozycyjne, funkcjonalne i społeczne.
Okazuje się, że tworząc takie wyobrażenie, nie jesteśmy daleko od prawdy...
Projekt powstawał od maja 1949 roku siłami tylko i wyłącznie polskich urbanistów. Jego autorami są: Tadeusz Ptaszycki (zwycięzca konkursu na generalną koncepcję Nowej Huty) i Bolesław Skrzybalski, później dołączają Stanisław Juchnowicz, Tadeusz Rembiesa i inni. Od samego początku w nowo organizującej się pracowni są również Adam Fołtyn i Zbigniew Sieradzki. To w przeważającej mierze projektanci wykształceni w Warszawie, jeszcze przed wojną (jak Tadeusz Ptaszycki), albo zaraz po niej, w latach 1945-1949. Ich nauczycielami byli Tadeusz Tołwiński, Bohdan Pniewski, Juliusz Żórawski – architekci o olbrzymim dorobku twórczym i naukowym. Projektantom Nowej Huty nieobce były więc dzieje urbanistyki francuskiej, koncepcja warszawskiej Osi Stanisławowskiej, bliskie sercu musiały być przedwojenne projekty zabudowy Żoliborza i Bielan.
dalekie od monotonni
Trójkąt miasta Nowej Huty zostaje wpisany w istniejące trakty komunikacyjne, a oś główna całego założenia, Aleja Róż, skierowana jest na daleki widok ponad skarpą starorzecza wiślanego. Gwiaździsty układ przywodzi na myśl rozplanowany promieniście warszawski Żoliborz. Wbrew stereotypowi monotonnej socrealistycznej architektury całość nie stanowi kompozycji idealnej i totalnie symetrycznej. Plan miasta jest ilustracją greckiego terminu symmetria, czyli zasady odpowiedniości. Zamiast monotonnego i bezmyślnego lustrzanego odbicia względem osi Alei Róż, zachowane jest ogólne podobieństwo i symetria przy jednoczesnej różnicy w szczegółach, takich jak rozplanowanie mniejszych placów oraz układ i architektura poszczególnych budynków. Wprowadzono również anglosaską zasadę tak zwanej jednostki sąsiedzkiej – wyodrębnionego kompozycyjnie fragmentu miasta, pod wieloma względami samowystarczalnego – ze żłobkami, przedszkolami, szkołami, sklepami, punktami usługowymi i rzemieślniczymi.
Wydawać by się mogło, że twórcy lat pięćdziesiątych mieli większy komfort pracy niż dzisiejsi projektanci, nie podlegali naciskom inwestora, krótkich terminów i pieniądza. Nic bardziej błędnego. Twórcy Nowej Huty potrafili poradzić sobie z presją jednoczesnego projektowania i budowania pewnych fragmentów miasta, a nawet budowania pierwszych osiedli bez zaakceptowanego jeszcze ostatecznego planu generalnego – bez uszczerbku dla ostatecznych walorów urbanistycznych.
- 1
- 2

-
Młodzieżowe Centrum Sportu i Edukacji w Nowej Hucie stanowi sportowy komlepks o wielkich możliwościach. Dzięki przemyślanym rozwiązaniom idea wsparcia i wychowania młodych ludzi współgra z ofertą komercyjną, skierowaną do klientów szukających aktywności sportowych więcej
-
-
