Kiedy mowa o stararchitektach, nazwisko Normana Fostera przychodzi na myśl jako jedno z pierwszych, obok Zahy Hadid czy Franka Gehrego. Gwiazda nowoczesnej architektury, kojarzona z tak ważnymi realizacjami jak przebudowa British Museum, Millenium Bridge czy Terminal 3 lotniska w Pekinie, tym razem planuje transportową rewolucję w Londynie.
Biuro Foster and Partners wraz z firmami Exterior Architecture i Space Syntax przedstawiły niedawno koncepcję budowy specjalnych autostrad dla rowerów, Sky Cycle. Szerokie trasy mają powstać nad istniejącą siecią kolejową. Dzięki temu rowerzyści otrzymaliby przeszło 220 kilometrów luksusowych tras, zawieszonych kilkanaście metrów nad poziomem gruntu. Tory biegną do centrum od strony przedmieść, więc mieszkający na obrzeżach miasta rowerzyści mieliby możliwość łatwego dojazdu do londyńskiego City. Łatwego, a przede wszystkim bezpiecznego – a to w drogowym chaosie Londynu zaleta nie do pogardzenia. W ostatnich latach lawinowo rośnie liczba brytyjskich cyklistów, po Londynie jeździ ich o 70% więcej, niż dziesięć lat temu. Niestety, równie szybko przybywa wypadków. Zatłoczone drogi, wciąż nieprzyzwyczajeni do nowej sytuacji kierowcy, nieostrożni cykliści – cokolwiek jest przyczyną takiego stanu rzeczy, osoby jeżdżące na rowerach wyjątkowo często ulegają wypadkom. Stanowią 20% ofiar wypadków komunikacyjnych, choć podróże rowerowe to zaledwie 2% wszystkich przejazdów. Rowerowe autostrady mają być rozwiązaniem bezpiecznym.
Co Normanowi Fosterowi odpowiadają krytycy?
Polscy użytkownicy rowerów miejskich mogą popatrzeć z zazdrością na zawieszone w powietrzu trasy rowerowe. Ale sceptycy zwracają uwagę na wady Sky Cycle. Jedną z najważniejszych są pieniądze; czy uda się zrealizować tak kosztowny projekt? Czy za taką samą kwotę nie można wyznaczyć o wiele bardziej rozbudowanego, choć nie tak efektownego, systemu ścieżek na powierzchni? Mowa o niebagatelnych wydatkach. Pierwszy odcinek próbny, 6,5 kilometrowy łącznik między Stratford z Liverpool Street miałby kosztować według wstępnych wyliczeń 220 milionów funtów. Równie ważna jest użyteczność tras. Tak jak zwykłe autostrady, trasy łączą oddalone punkty – ale nie da się na nie wjechać w dowolnym miejscu. System miałby dysponować ok. 200 punktami wjazdu/ zjazdu z trasy, czyli statystycznie mniej niż jeden na kilometr. To wystarczająca liczba, jeśli chodzi o podróże tranzytowe z obrzeży miasta do centrum. Mniej pożytku będą jednak mieli rowerzyści pokonujący krótkie dystanse.
Niezależnie od tych mankamentów, brytyjskim planistom można pozazdrościć śmiałej wizji.

-
Nowe schronisko Monte Rosa w szwajcarskich Alpach to nie byle gratka dla miłośników narciarstwa skiturowego, ale też architektury. Powstało na wysokości 2883 metrów, u podnóża szczytu Dufour. więcej
-
Balthasar Burkhard słynie z czarnobiałych, wielkoformatowych serii fotograficznych. więcej
-
Vera Lutter jest znana ze swych monumentalnych, czarnobiałych fotografii przestrzeni miejskich. Jej zdjęcia to negatywy, powstające w przekształconych w camera obscura pomieszczeniach. Odrealnione obrazy miast, tworzone przez artystkę, są rozpoznawalne na całym świecie więcej
-
Celem konkursu jest promocja najlepszej architektury miejskiej, zrealizowanej w okresie Trzeciej Rzeczypospolitej oraz pobudzenie wrażliwości społecznej na kształt naszego otoczenia. więcej
