Kompleks biurowy autorstwa Andrzeja Owczarka, zlokalizowany w ścisłym centrum Łodzi niedaleko ulicy Piotrkowskiej, otacza heterogeniczna tkanka typowa dla tego poprzemysłowego miasta, w którym eklektyczne kamienice sąsiadują z powojenną wielką płytą lub skromnymi domkami pamiętającymi początki jego gwałtownego rozwoju. Wysoka zabudowa przerywana jest tu dodatkowo licznymi przestrzennymi spacjami magazynów, oficyn i parkingów. Nowe budynki ciasno wypełniają działkę położoną między aleją Kościuszki a ulicą Wólczańską. Pierzejom wielopasmowej alei Kościuszki ton nadają wysokie kamienice i jedenastopiętrowe punktowce z lat 60. Długie, ciemnoszare elewacje powstałych biurowców dzięki spokojnej, wstrzemięźliwej, a zarazem wielkomiejskiej architekturze dobrze odnajdują się w tym otoczeniu. Zupełnie inną skalę ma ulica Wólczańska, oddzielająca nową inwestycję od kampusu Politechniki Łódzkiej. Do jej niższej i drobniejszej zabudowy obiekty udało się dopasować dzięki ich wyraźnemu wycofaniu w głąb działki oraz zachowaniu ściany szczytowej stojącej niegdyś w pierzei ulicy secesyjnej hali. Ściana ta, pozostawiona na żądanie konserwatora jako relikt dawnej zabudowy i oparta obecnie na specjalnym stalowym rusztowaniu, działa jak kulisa, łagodząc gwałtowną zmianę skali między sąsiadami; biurowce oglądane pod kątem, w typowej dla wąskiej ulicy perspektywie, mają z nimi niemal równą wysokość.
Rzut bliźniaczych obiektów University Business Park przypomina kształtem literę H. Takie rozplanowanie pozwala obsłużyć całą kondygnację za pomocą jedynie dwóch pionów windowych umieszczonych na przecięciu traktów. Jednocześnie można elastycznie zaaranżować powierzchnię biurową, dzieląc piętro na maksymalnie 6 niezależnych segmentów, z których każdy zachowa osobne wejście. Dwukondygnacyjny, obszerny hol wejściowy, łącząc oba trzony komunikacyjne, zaskakuje rozmachem, nieczęstym w biurowcach przeznaczonych dla wielu najemców. Strefa wejściowa wraz z ladą recepcji wykończona jest w całości brzozowym fornirem, w głębi dominuje czarny marmur i aluminiowe ażurowe sufity. Podział na część jasną, wykończoną drewnem, i ciemną, w refleksyjnym kamieniu, powtórzony jest w holach windowych wyższych kondygnacji.
Do biurowców University Business Park wchodzi się z centralnie położonego dziedzińca flankowanego przez wjazdy do ogromnego, dwukondygnacyjnego garażu pod całą działką. Dziedziniec ma zostać częściowo zabudowany drewnianymi tarasami. Tu znajdą się też meble ogrodowe autorstwa Franka Gehry'ego. Najbardziej charakterystyczną cechą elewacji od strony obu ulic są łamacze światła wykonane z perforowanej blachy. Ich nieustannie przesuwające się cienie ożywiają fasady budynków. Biały lakier żyletek kontrastuje z ciemnym tłem ściany i nadaje im, zwłaszcza, gdy są oglądane w silnych skrótach, nieco zaskakujący wygląd koronki. Pomimo zastosowania klimatyzacji, inwestor nalegał, aby wszystkie okna można było otwierać. Chcąc uniknąć konieczności wyposażenia portfenetrów w balustrady, zdecydowano się na ukrycie ich za wąskimi, ażurowymi, stalowymi blendami. Monotonię pozbawionych żyletek elewacji wewnętrznych przełamują blendy w kolorze białym. Wieńczące oba budynki kondygnacje techniczne, choć bardzo masywne, dzięki okładzinie z kontrastujących białych żaluzji odcinają się od głównej bryły i zdają się unosić w powietrzu.
Nowy zespół biurowy University Business Park to przykład na to, że nawet czysto komercyjna, maksymalnie wykorzystująca działkę inwestycja może być przyjazna miastu, nie tylko wpasowując się w otoczenie, ale wręcz rewitalizując jeden z wielu zaniedbanych fragmentów śródmieścia.
- 1
- 2

-
Vera Lutter jest znana ze swych monumentalnych, czarnobiałych fotografii przestrzeni miejskich. Jej zdjęcia to negatywy, powstające w przekształconych w camera obscura pomieszczeniach. Odrealnione obrazy miast, tworzone przez artystkę, są rozpoznawalne na całym świecie więcej
-
Celem konkursu jest promocja najlepszej architektury miejskiej, zrealizowanej w okresie Trzeciej Rzeczypospolitej oraz pobudzenie wrażliwości społecznej na kształt naszego otoczenia. więcej
-
Wieżowiec Taipei 101 w mieście Tajpej, stolicy Tajwanu. Mający 508 metrów gigant jest dzisiaj najwyższym budynkiem na świecie. Jego projektantom przyszło się zmierzyć z problemami trudnych warunków posadowienia (jakość gruntu określono jako niezadowalającą), silnych wiatrów (tajfuny występują tu kilka razy w roku) i trzęsień ziemi (działka jest położona około 200 metrów od linii uskoku tektonicznego). Budynek należało wyposażyć w specjalny system tłumienia drgań i kołysania, by zapewnić możliwie jak największy komfort dziesięciu tysiącom jego użytkowników. Jednocześnie do poruszania się między wszystkimi 101 kondygnacjami przeznaczono 61 wind, z czego dwie, zapewniające dojazd na najwyżej położone piętra osiągają rekordowe szybkości, potwierdzone wpisem do Księgi Rekordów Guinessa. więcej
-
Czwarta edycja konkursu ŻYCIE W ARCHITEKTURZE. Finał odbył się w siedzibie SARP-u w Warszawie, 10 stycznia więcej
