Ta historia to kolejny wariant opowieści o nierozumianym za życia, odkrytym po śmierci artyście. Mit zbyt późno zauważonego geniusza stał się szczególnie silny w XX wieku, w epoce niespotykanego dotąd rozwoju rynku sztuki. Kiedy obok siebie współistnieją najróżniejsze stylistyki, a malowaniem czy grafika zajmują się miliony ludzi, droga do sławy staje się naprawdę długa. Historycy sztuki wciąż odkrywają postaci, których twórczość została zapomniana, albo nigdy naprawdę nie weszła do muzealnego obiegu. Jedną z nich jest słowacka rzeźbiarka, Maria Bartuszová.
Białe bryły w Muzeum Sztuki Nowoczesnej
Maria Bartuszová za życia (1936-1996) brała udział w wystawach zbiorowych, ale jej twórczość pozostawała nieznana poza Słowacją. W międzynarodowym świecie sztuki stała się rozpoznawalna od 2007 roku, gdy jej prace pojawiły się na Documenta 12, czyli jednej z najważniejszych wystaw międzynarodowej wystaw sztuki współczesnej w Europie. Choć pojedyncze rzeźby słowackiej artystki trafiły na wystawy i do kolekcji, kontekst jej twórczości wciąż nie został zaprezentowany. Ma to zmienić ekspozycja w Muzeum Sztuki Nowoczesnej.
Wystawa „Maria Bartuszová. Formy przejściowe” to próba napisania historii, która nigdy napisana nie została – podkreślają kuratorki wystawy, Marta Dziewańska i Gabriela Garlatyová.
Na wystawie znalazło się około 80 brył – z 400 rzeźb wykonanych przez artystkę – a więc reprezentacyjny wybór prac z trzydziestu lat twórczości. W zamierzeniu kuratorek, ekspozycja ma pokazywać dynamiczne zmiany w pracy Maria Bartuszovej, eksperymenty, poszukiwanie nowego języka i repertuar form. To opowieść o tworzeniu, samotności, nieznanym polskiemu odbiorcy świecie sztuki południowego sąsiada.
Wystawa czynna do 6 stycznia 2015. Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie, ul. Pańska 3, Warszawa
